Małe Arcydzieła to album z rysunkami dzieci, wykonany na zamówienie dla Pani Agnieszki. Album będzie prezentem dla wychowawczyni - Pani Kasi, na zakończenie 3 klasy. Album jest o formacie A 4, wewnątrz 22 rysunki szyte ręcznie. Oprawa w półskórek. Projekt, przy którym nie znikał uśmiech z mojej twarzy, ponieważ wszystko co się wiąże z dzieciaczkami jest cudne:)
Album został oprawiony w surowe płótno oraz skórę ekologiczną. Inspiracją do powstania takiej formy były rysunki dzieci, które głównie przedstawiały swoją Panią jako zwolenniczkę ekologii, a także stary film, który przy którym śmieję się nieustannie pt."Konopielka".
Album jest związany lnianą tasiemką, a przy zapięciu umieściłam prosty, lniany kwiatuch z guziczkiem:
Album posiada zwięzy na grzbiecie oraz metalowe ćwieki, całość jest stylizowana na stary, szkolny kajet.
Uwieńczeniem dziecięcej sztuki jest zapach. Cały Album pachnie truskawkami:) Mniam!
A dedykacja prezentuje się następująco:
Po pierwsze i przede wszystkim rozkwitający bukiet "cwietów":)
Dedykacja jest w formie sekretnego bileciku dołączonego do kwiatów...
I brzmi następująco:
Małe Arcydzieła – to nasze małe kolory chwil, marzeń i dobrych życzeń uwiecznione dla Pani. Ukryliśmy w nich skrawki dzieciństwa, szkolne wspomnienia, baśniowy zapach kwiatów i ciepło naszych serc. Tym maleńkim podarunkiem pragniemy Pani serdecznie podziękować za cały trud włożony w nasze wychowanie i naukę. Niech te rysunki będą dla Pani chwilą wspomnień o nas i oceanem słońca w pochmurne dni. Zawsze odnajdzie Pani tutaj radość. Dziękujemy Pani Kasiu.
Dzieciaki z Klasy III c
A w środku są bajkowe rysuneczki. Dzieciaczki rysowały kwiatki....
Kotki i inne zwierzątka...
Przyjazne Ekoludki....
A Miłosz narysował WOJNĘ:)
I powiem tylko, że to mój ulubiony rysunek. Pomijając temat wojny, rysunek ma mnóstwo detali: każdy wojskowy pojazd się różni, nawet czołgi. Znajdziecie tutaj tajemniczego Pana w białym garniaku z pistoletem, wyciek radioaktywny, zrzucany z powietrza dynamit, płonące zgliszcza budynku, magazyn The Times z informacją o Wielkiej Wojnie, a nawet furgonetkę z mlekiem:)))) Nie odnalazłam na rysunku Pani Kasi... ale to chyba dobrze:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz